Konopnicka w gościnie u Syrokomli

drukuj
Henryk Mażul, 21.06.2016
Fot. Henryk Mażul

Sielsko-anielsko prezentująca się podwileńska Borejkowszczyzna, gdzie z przerwami dziewięć ostatnich lat swego krótkiego żywota spędził zwany lirnikiem wioskowym Władysław Syrokomla, ma to do siebie, że również w XXI wieku tworzy aurę sprzyjającą Pegazowi. Potwierdzeniem tego przypisane jej festiwale poetyckie "Lira Syrokomli", gromadzące tych, kto próbuje ująć otaczającą rzeczywistość i stany własnego ducha w poetyckie strofy.

Grubo ponad półtora wieku liczący, pobudowany z bierwion tutejszy dworek z belkowanymi stropami, gdzie teraz lokuje się muzeum poety i ośrodek informacji turystycznej, służy też od lat pięciu za idealne miejsce przeprowadzania uczniowskich konkursów recytatorskich twórczości Marii Konopnickiej, którym od ćwierćwiecza, czyli od swego zarania pozostaje wierne Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna". A to dlatego, że w dorobku Syrokomli i autorki hymnicznej "Roty" pobrzmiewa ukazująca byt i dolę wieśniaczego ludu spójna nuta, jakże zresztą swojska uszom tych, co żywią i bronią.
To właśnie owa prostota treści i uzyskiwana dzięki rytmice oraz rymom melodyjność strof sprawia, że potrafią one skutecznie konkurować z telefonami komórkowymi, smartfonami i całym komputerowym przybytkiem, jakie obecnie dosłownie na podorędziu ma każdy młody człowiek, stanowiąc ścieżynę, którędy można zdążać ku tak dziś nagminnie rugowanym wartościom ponadczasowym, które tak na dobrą sprawę jedynie ludzkie serce zdolne jest właściwie odczytać. Konkursy, polegające na maksymalnie wyrazistej interpretacji twórczości Marii Konopnickiej, miały właśnie – w zamyśle organizatorów – skłonić młodszych i starszych wiekiem uczniów do swoistego katharsis od pustoszących ducha pokus cywilizacyjnych.
Jak wspomina wiceprezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Litwie Krystyna Dzierżyńska, konkursowe początki zyskały zdecydowanie większy odzew w szkołach wiejskich, podczas gdy ich miejskie "kuzynki" musiały cokolwiek się przyjrzeć recytatorskiej ofercie. Ta jednak również tu rychło znalazła swych zwolenników w osobach jak polonistów tak też ich wychowanków, pałających chęcią najbardziej aktorsko przekazać treści "Stefka Burczymuchy", "W piwnicznej izbie" czy "Much samochwał". 
Tegorocznej "recytowanej Konopnickiej" towarzyszył jubileuszowy – ćwierćwiekowy numer porządkowy, który z pewnością dodał jej rumieńców, co szczególnie wymownie uwidaczniała tłumna rzesza jego uczestników. 25 maja do muzeum w Borejkowszczyźnie, by wyłonić najlepszych, z Wilna, rejonów wileńskiego i solecznickiego ściągnęło bowiem aż 47 uczennic i uczniów. Zgodnie z regulaminem zostali oni podzieleni na trzy grupy: recytatorów do lat 15 i powyżej oraz tych, kto zechciał twórczość autorki "Roty" nawet zaśpiewać pod akompaniament gitar albo elektrycznych organków.
Nie trzeba było wielkiej fatygi dla uzmysłowienia, jak gorąco pani Konopnicka przyklaskiwała z Nieba: początkowo tak licznej frekwencji, a później przy słuchaniu starań każdego, by przekazać pełnię dramaturgii, rzewności bądź filuterności tego, co w różnych okresach życia wyszło jej spod pióra. O tym, kto sięgnie po laury, miało decydować jury w składzie jego przewodniczącego – poety i wykładowcy Litewskiego Uniwersytetu Edukologicznego dra Józefa Szostakowskiego, reżyser Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie Lilii Kiejzik oraz reżyser Polskiego Teatru w Wilnie Ireny Litwinowicz.
W grupie wiekowej do lat 15 jego werdykt był najbardziej łaskawy dla Diany Savanevičiūtė (Szkoła Podstawowa im. Cz. Miłosza w Pakienie), dla Dawida Stańczyńskiego (Szkoła Średnia im. J. Lelewela w Wilnie), dla Ewy Sylwii Pawłowskiej (Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Dziewieniszkach), dla Karoliny Kryžauskaitė (Gimnazjum im. św. Jana Bosko w Egliszkach), dla Anety Baranowskiej (Szkoła Podstawowa im. Cz. Miłosza w Pakienie), dla Gabrieli Mazur (Szkoła im. Sz. Konarskiego w Wilnie), dla Grety Kogarko (Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego w Wilnie) oraz dla Marzeny Mackiewicz (Szkoła Podstawowa im. Cz. Miłosza w Pakienie). Wśród recytatorów starszych laury przypadły Katarzynie Sucharewskiej (Gimnazjum w Mickunach) oraz Waldemarowi Borkowskiemu (Szkoła Podstawowa im. M. Zdziechowskiego w Suderwie). Swoją rywalizację rozstrzygnęły też śpiewające Konopnicką: solistka Justyna Klemiato (Solecznickie Gimnazjum im. J. Śniadeckiego), duet dziewcząt z Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Dziewieniszkach oraz chórki ze szkół podstawowych w Rzeszy i Suderwie. A najlepiej wypadła w niej Justyna Klemiato, wykonując wiersz "Jesienią" we własnej muzycznej oprawie oraz monumentalnie interpretując "Rotę".
W przypadku Szkoły Podstawowej im. Cz. Miłosza w Pakienie, która wystawiła najliczniejszą, gdyż 5-osobową ekipę uczestniczek, ta ilość, a właściwie liczba, szczęśliwie przerosła w jakość. Aż trzy z nich znalazły się bowiem w gronie laureatów, do czego bez wątpienia przyłożyły się występujące w roli instruktorek nauczycielki: Irena Korwiel, Olga Wołkowicka i Alina Savanevičienė.
Każdy z uczestników otrzymał ufundowane przez Polską Macierz Szkolną na Litwie nagrody książkowe i dyplomy, którymi uhonorowano też zresztą nauczycieli instruktorów. Trofea w postaci bardziej wyszukanych książek wraz ze stosownymi dyplomami z rąk jej wiceprezes Krystyny Dzierżyńskiej oraz dyrektor Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie Heleny Bakuło otrzymały oczywiście osoby wyróżnione. Ponadto Katarzyna Sucharewska, Waldemar Borkowski oraz Justyna Klemiato, o ile od organizatorów tegorocznego Światowego Festiwalu Poezji Marii Konopnickiej w Górach Mokrych (województwo łódzkie) do Polskiej Macierzy Szkolnej na Litwie wpłynie stosowne zaproszenie, zyskają szansę udania się tam z występem.
Dzień spędzony w brzemiennej wiosną, szczególnie urokliwej o tej porze roku Borejkowszczyźnie na pewno zapadnie w pamięci każdego z uczestników konkursu, powodującego poetycką gościnę Konopnickiej u Syrokomli. Stawaniu w recytatorskie szranki towarzyszyło bowiem połączone z pieczeniem kiełbasek ognisko integracyjne oraz przy i wewnątrzdworkowa wycieczka, poprowadzona przez dra Józefa Szostakowskiego, wielkiego znawcę życia i twórczości tego, który, gdy "skonał grając na lirze", spoczął na wileńskiej Rossie.
Krystyna Dzierżyńska serdecznie dziękowała wszystkim uczestnikom tegorocznego konkursu, a wybiegając myślami w przyszłościową perspektywę, zaprosiła miłośników recytacji poezji do kolejnych spotkań. Jak nie z Konopnicką w tle, to w takoż firmowanym przez Polską Macierz Szkolną na Litwie konkursie "Kresy", pozwalającym sięgać po twórczość dowolnego z autorów polskich, którego najbliższa edycja będzie okraszona zbieżnym jubileuszem 25-lecia.
Henryk Mażul

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Wilno po polsku
Stanisław Moniuszko w Wilnie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie

Wiadomości (wp.pl)

Tragiczny finał poszukiwań noworodka w Wiedniu

Wiedeńska policja znalazła ciało noworodka w pobliżu szpitala Favoriten. Dzień wcześniej dziecko zniknęło z oddziału neonatologicznego, co wywołało szeroko zakrojone poszukiwania.

Śnieg i wichury. Francja sparaliżowana

Śnieg i wichury spowodowały chaos we Francji, gdzie wypadki drogowe i brak prądu dotknęły tysiące osób. W 31 departamentach Francji obowiązuje pomarańczowy alert pogodowy.

Pierwszy śnieg w Warszawie. Szczere reakcje mieszkańców

- Czekałem na to z utęsknieniem. - Ze śniegu się cieszę, bo u nas jest rzadko śnieg, a jak zobaczyłam, to się ucieszyłam. - Ładnie odśnieżyli, aż miło przejść - komentowali mieszkańcy Warszawy, gdy nad ranem zobaczyli ulice pokryte śniegiem. Obfite opady śniegu nad ranem w piątek w niektórych częściach kraju przyniosły ze sobą zimową aurę. Nocą w czwartek mocno sypało w Warszawie, dlatego nad ranem w piątek reporter WP Jakub Bujnik wybrał się do centrum stolicy, by porozmawiać z mieszkańcami. Większość naszych rozmówców cieszyła się ze śnieżnego poranka i chwaliła za odśnieżone chodniki, jednak nie mogą powiedzieć tego kierowcy, którzy tkwili tego dnia w korkach. - Trzeba odśnieżyć samochód, ale dobrze jest. - Wnuczek wyjdzie na sanki, na śnieżki, no coś pięknego. - Dobrze się chodzi, jest ładnie odśnieżone, czyściutko jest. - Zima powinna być zimą - przyznali warszawiacy. Z racji na dodatnią temperaturę śnieg z ulic Warszawy szybko znika, ale niewykluczone, że jeszcze wróci. Obejrzyj cały materiał ze stolicy, by dowiedzieć się więcej.