Lewandowski wyprzedził Muellera!

drukuj
Marek Bujnicki, 14.06.2021

O Robercie Lewandowskim – napastniku piłkarskiej reprezentacji Polski i od roku 2014 "Bayernu" Monachium – w roku ubiegłym było bardzo głośno. Szczególnie u jego schyłku, kiedy w dowód uznania dla wyczynów na boisku został obdarzony tytułami najlepszego piłkarza świata w niezwykle prestiżowych plebiscytach: FIFA The Best oraz Globe Soccer Awards. A tymczasem ten obdarzony niezwykłą intuicją w strzelaniu goli zawodnik ani myśli spocząć na laurach, gdyż znów dokonał rzeczy, jaka bez wątpienia zapisze się po wsze czasy w annałach niemieckiej Bundesligi.

Przed ostatnią kolejką krajowych mistrzostw, do której jego klubowa jedenastka przystępowała w randze złotych medalistów (na domiar już po raz dziewiąty z rzędu), jedno było niewiadome: czy Robert Lewandowski pobije rekord legendarnego Gerda Muellera, strzelcy w sezonie 1971/1972 aż 40 goli, z czym Polak się zrównał właśnie w przedostatniej kolejce w zakończonym remisem – 2:2 spotkaniu z SC Freiburg. Widząc, co się święci, nie brakło głosów fanów, pół żartem, pół serio proszących "Lewego" o oszczędzenie 49-letniego osiągnięcia słynnego "Der Bombera", a Markus Weinzierl, trener FC Augsburg – rywala "Bayernu" z ostatniej kolejki – deklarował zatrzymanie przez podopiecznych za wszelką cenę bramkostrzelnego polskiego napastnika, by "stać na straży niemieckiego skarbu", za jaki w Bundeslidze uchodzi wyczyn Gerda Muellera.

Przeciwni zakusom Lewandowskiego na rekord legendarnego poprzednika, mogli się cieszyć prawie do końca meczu. W doliczonym czasie gry ten jednak zrobił swoje: strzelił dla  drużyny piątego gola w wygranym – 5:2 pojedynku, a 41. w łącznym rozrachunku, stając się odtąd najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem jednego sezonu w dziejach rozgrywek o mistrzostwo Niemiec. Ciekawostką jest, że do wyjęcia piłki z siatki został zmuszony grający w barwach "Augsburga" polski bramkarz Rafał Gikiewicz.
W ten to sposób Robert Lewandowski złotymi zgłoskami zapisał się do historii Bundesligi i trudno powiedzieć, kiedy znajdzie się ktoś, kto go wyprzedzi. Ten uzyskany w 28 spotkaniach rekord mógł być zapewne jeszcze bardziej wyśrubowany, gdyby wiosenna kontuzja nie przeszkodziła mu występu w czterech z kolei spotkaniach, a w jednym trener Hansi Fick pozwolił odpocząć. W zagranych meczach tylko w czterech jego nazwiska nie dało się uświadczyć na liście strzelców.
Dla nowego rekordzisty Bundesligi miniony sezon znaczył jedenasty występ w rozgrywkach o mistrzostwo Niemiec. Najpierw był zawodnikiem "Borussii" Dortmund, a od sezonu 2014/2015 broni barw "Bayernu", z którym 7-krotnie wywalczył mistrzostwo, a 6-krotnie, jako król strzelców, sięgał po symboliczną armatkę, przeznaczoną dla najlepszego bombardiera. Gerd Mueller, z którym w świeżo zakończonym sezonie tak ambitnie ścigał się "Lewy", może się pochwalić zdobyciem w swej błyskotliwej karierze siedmiu tytułów najlepszego snajpera sezonu. Warto dodać, że w sumie od początku kariery w Bundeslidze Lewandowski zdobył 275 goli, a jego wielki poprzednik – "Bomber" zmuszał bramkarzy do kapitulacji aż 365 razy.
Cóż, wypada życzyć, by po tak imponującym osiągnięciu świetnie ustawiony "celownik" u Roberta Lewandowskiego się nie zsunął, gdyż jego kunszt strzelecki będzie wręcz nieodzowny przy wsparciu reprezentacji Polski w startujących już 11 czerwca mistrzostwach Europy, w których wstępnej fazie Biało-Czerwoni 14 czerwca zagrają ze Słowacją, 19 czerwca – z Hiszpanią, a 23 czerwca – ze Szwecją. 
Jeśli wierzyć badaniom specjalistów z uniwersytetu w belgijskim Leuven, podopieczni Paulo Sousy mają ledwie 64 proc. szans na wyjście z grupy i na domiar z najniższego trzeciego miejsca, pozostawiając za plecami jedynie Słowaków. Jeśli tak się jednak stanie, w fazie pucharowej szanse na ćwierćfinał są jeszcze bardziej nikłe, gdyż sięgają jedynie 28 proc., a na ewentualny półfinał – 9 proc.
Przeprowadzono również symulację batalii pucharowej. Według niej w ćwierćfinale zagrają: Francja z Chorwacją, Belgia z Włochami, Holandia z Danią i Hiszpania z Anglią. W półfinale Belgia wyeliminuje Francję, a Hiszpania ogra Holandię. Mistrzem Europy zostanie Belgia.
 

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Wilno po polsku
Pejzaż Wilna. Wędrówki fotografa w słowie i w obrazie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie