Polonezy "nie do tańca"

drukuj
Edward Trusewicz , 24.11.2015
Fot. archiwum

2015 – Rokiem Michała Kleofasa Ogińskiego. Tegorocznej jesieni minęła 250. rocznica urodzin Michała Kleofasa Ogińskiego. Imię kompozytora i dyplomaty uhonorowało UNESCO i litewski parlament. Instytucje te rok bieżący ogłosiły Rokiem Ogińskiego.

KOMPOZYTOR CZY DYPLOMATA?

Odbyły się więc koncerty, podczas których brzmiała jego twórczość. Jednakże czy wystarczająca była liczba takich imprez – z okazji tak znamiennej rocznicy? Litewska scena nie była przeładowana wydarzeniami muzycznymi z Ogińskim w tle.

Większość ich na Litwie, upamiętniających tego kompozytora, zlokalizowano w miejscowościach, które są wpisane w życiorysy przedstawicieli jego dynastii. To – żmudzkie Retowo i Płungiany (lit. Rietavas, Plungė). Może to się wiąże z nieodkrytym twórcą? Maestro jest wciąż kojarzony wyłącznie ze słynnym polonezem a-moll "Pożegnanie Ojczyzny".

Michał Ogiński raczej nie utożsamiał się z muzyką. Po pierwsze, nie było to chlubne zajęcie w owych czasach. Po drugie, był zaangażowany w politykę. W parze z tą dziedziną szła również dyplomacja. Troska o los państwa wzięła górę. Komponowanie nie porwało Michała Kleofasa. To nieco odbiegało od tradycji rodu Ogińskich.

 

NAUCZYCIEL A UCZEŃ

Warunki do kształcenia się w kierunku muzycznym u małego Michała istniały. Ojciec kompozytora Andrzej Ignacywojewoda trockizadbał o nauczyciela swemu synowi. Stał się nim Józef Kozłowski, starszy od Michała olat 8. Nauczycielem Ogińskiego został natomiast będąc szesnastolatkiem.

Niewykluczone, że nauczyciel miał wpływ na ucznia, kształtując jego światopogląd również w dziedzinie politycznej. Jednakże ich poglądy – jak wyniknie później – znacznie się różniły. Michał Ogiński – patriota Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Józef Kozłowski – bywalec petersburskich salonów. Jako muzyk, za sprawą Grzegorza Potiomkina, który dostrzegł jego kunszt. Prawdopodobnie to właśnie maestro Kozłowski rozsławił polonezy na dworze carskim…

Różnica poglądów na wydarzenia polityczne w Europie nie zatarły przyjaźni nauczyciela i ucznia. Kozłowski w latach późniejszych popularyzował w Rosji twórczość swego wychowanka. Jaskrawym tego dowodem jest fakt, że na przyjęciach w imperatorskich komnatach brzmiały polonezy Michała Ogińskiego – jednego z aktywnych organizatorów powstania 1794 roku.

 

TWÓRCZOŚĆ

Michał Kleofas nie tworzył na tyle, by wejść do historii jako kompozytor. Mimo to niejednokrotnie słyszał swoje utwory wykonywane przez kogoś innego. Jak twierdzą muzykolodzy, dziwiło go, że ktoś to chce grać. Stąd widocznie wynika, że światło dzienne ujrzało około 60 kompozycji maestro, które ukazały się drukiem. Reszta – to rękopisy do szuflady. Ich liczby, niestety, nie sposób nazwać.

Na jego twórczość składają się polonezy, kadryle, menuety, walce. W kuferku kompozytorskim znalazła się również jedyna opera "Zelis i Valcour, czyli Napoleon w Egipcie". Jednoaktówka, która prawdopodobnie nigdy nie doczekała wystawienia. Widocznie z powodu niekoniecznie wysokiej wartości artystycznej. Jeśli się przypomni o wymaganiach i oczekiwaniach potencjalnego widza, o powstałych w tamtych czasach operach wykonywanych do dziś w różnych opracowaniach – trudno się dziwić.

Na szczególną uwagę zasługują polonezy Ogińskiego. Stworzył ich swoisty rodzaj – polonezy romantyczne. W "Listach o muzyce" kompozytor nazwie je "polonezami nie do tańca".

W naszym narodzie, według Ogińskiego, polonez był tylko zwykłym tańcem. Kompozytor nadał mu innego charakteru, pełni kontrastów. W jednym utworze spotkamy lirykę i dramat. Potrafił w swych kompozycjach umieścić linie melodyczne i elementy, które budzą wiele pozytywnych emocji słuchacza. Są wzniosłe. Taniec tu staje się nie na miejscu…

Zaznaczyć należy, że "polonezy nie do tańca" w czasie późniejszym stały się jednym z rodzajów znakomitej twórczości Fryderyka Chopina.

Na koncie Michała Kleofasa Ogińskiego jest również 17 pieśni. Romanse te powstały na głos solowy i fortepian. Dość proste kompozycje, w których odzwierciedlony jest charakter i styl muzyki tamtego czasu. Spotkamy w nich elementy muzyki barokowej: charakterystyczne dla tamtego okresu upiększenia. Niezależnie od tego, iż okres barokowy kończył się z odejściem Jana Sebastiana Bacha (1750 r.), Ogiński nie stronił od elementów tej muzyki w swych kompozycjach. A pisał kilkadziesiąt lat później.

Romanse Michała Kleofasa, chociaż niewyszukane, nie są tuzinkowe i banalne. Wręcz przeciwnie, w niedługich kompozycjach Ogiński zaznaczył własny styl muzyczny. W jego romansach, które są zapewne rodzajem twórczości nie do końca odkrytym, przewija się wątek miłosny – bardziej podobny na flirt.

Jeśli się wsłuchamy w niektóre pieśni Ogińskiego, możemy dostrzec motywy rosyjskich romansów. Chociażby dla przykładu: "Niechaj miłość nas połączy", czy "Przy boku twym". Trudno się dziwić. Nauczyciel (Józef Kozłowski) był bywalcem salonów w Petersburgu. Słuchając romansu "Wspomnienia" (zwłaszcza pierwszych jego akordów), da się zauważyć skojarzenie z najpopularniejszą kolędą "Cicha noc" Franza Grubera. W kolejnym romansie "Minęły błogie dni" usłyszymy podobieństwo do stylu Roberta Schumanna, chociaż ten kompozytor był młodszy od Ogińskiego o 45 lat.

Powszechnie nie jest znany autor tekstów pieśni Michała Kleofasa. Wiadomo tylko, że do kilku pozycji słowa napisał sam kompozytor. W języku polskim. Większość z nich jest po francusku.

 

ZAWÓD MUZYKA

Dzieci Michała Kleofasa nie stroniły od twórczości muzycznej. Chociaż nie wszystkie. Był ojcem trzech synów i trzech córek. Z twórczością muzyczną "per ty" byli Franciszek Ksawery i Amelia.

Gdyby bycie muzykiem w tamtym okresie uchodziło za chlubne zajęcie, być może Michał Ogiński zostawiłby po sobie więcej dzieł. Byłby zapewne od początku rozpoznawany jako autor mnóstwa polonezów romantycznych, które stałyby się klasyką. Ale gdyby nie był aktywnym działaczem politycznym, nie miałby rozległych kontaktów i wpływowych przyjaciół, możliwie popadłby dziś w zapomnienie. Wówczas nie usłyszelibyśmy nawet jego poloneza a-moll...

 

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Pejzaż Wilna. Wędrówki fotografa w słowie i w obrazie
Stanisław Moniuszko w Wilnie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie