Że Polska jest krainą mlekiem płynącą, bardziej niż wymownie dowodzą dane statystyczne z 2013 roku, plasujące ją na 14. miejscu w świecie i na czwartej pozycji wśród państw Unii Europejskiej z łączną roczną produkcją w wysokości 12,7 mln ton białego surowca. Dzięki bogatej, sięgającej XIX wieku tradycji przetwórstwa tego, co jest pozyskiwane od krów, w parze z imponującą ilością zdąża też przednia jakość. Tamtejsze produkty mleczne, stanowiąc wyśmienite połączenie tradycji z nowoczesnością, swój niepowtarzalny smak zawdzięczają wyjątkowym recepturom przetwórstwa oraz surowcowi najwyższej jakości. Polskie mleko, sery, masło, śmietana, twarogi, jogurty zaspokajają gusta najbardziej wybrednych konsumentów i od lat cieszą się uznaniem jak w kraju tak też poza jego granicami.
Wyroby, pozyskiwane dzięki przetwórstwu od polskich krasul, na dobre zadomowiły się też na litewskich półkach sklepowych, kusząc nabywców atrakcyjnymi cenami, z reguły o jedną trzecią niższymi niż analogiczna produkcja rodzima. Trzeba jednak przyznać, że relacje handlowe w sektorze mleczarskim pomiędzy państwami Orła Białego i Pogoni noszą bynajmniej nie jednokierunkowy charakter, gdyż litewscy producenci mleka, śmietany, twarogów czy serów też mają co zaoferować polskiemu konsumentowi.
Wzajemne obroty artykułami mleczarskimi w roku 2015 osiągnęły kwotę 94,9 mln euro, z czego dostawy polskie na Litwę opiewają na 46,5 mln euro, a litewskie do Polski – na 48,4 mln euro. Na Litwę z Polski dostarczane są głównie gotowe artykuły nabiałowe, z przewagą serów i twarogów, przetworów mlecznych sfermentowanych lub zakwaszonych, masła, mleka oraz niezagęszczonej i niesłodzonej śmietany. Z kolei w kierunku odwrotnym do sieci handlowych trafia głównie mleko i serwatka, a spośród gotowych artykułów – sery i twarogi.
Producenci i przetwórcy mleka po stronie polskiej przewidują, że w relacjach z Litwą w najbliższych latach eksport będzie odnotowywał umiarkowaną dodatnią dynamikę, rzędu 6-7 proc. rocznego przyrostu. Jeśli tak, w zrealizowaniu tych zamiarów ma być po części właśnie pomocne zorganizowane w dniu 3 marca br. w hotelu "Radisson Blue" II Polskie Mleczne Śniadanie w Wilnie, na jakie zaproszono wszystkich zainteresowanych sprowadzaniem polskiego nabiału na litewski rynek jak też przedstawicieli mass mediów, by ci możliwie najszerzej nagłośnili temat.
Podobnie jak pierwsze tego typu promocyjne spotkanie biznesowe (odbyte w czerwcu 2013 roku) zorganizowały je wspólnie Wydział Promocji Handlu i Inwestycji przy Ambasadzie RP w Wilnie oraz Polska Izba Mleka z siedzibą w Białymstoku. Tym razem szeroki wachlarz własnego asortymentu zaprezentowały: Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy, Spółdzielnia Mleczarska "Mlekpol" w Grajewie, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Łowiczu, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Olecku, Spółdzielnia Mleczarska "Mlekovita", Spółdzielnia Mleczarska "Lazur" oraz Spółdzielnia Mleczarska w Gostyniu, a większość z nich wydelegowała też swych przedstawicieli, kompetentnych w zawieraniu ewentualnych transakcji handlowych.
Zagajając spotkanie, Henryk Szymański – kierownik Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Wilnie – pokrótce przybliżył aktualny stan wymiany handlowej w branży mleczarskiej między Polską a Litwą i wyraził nadzieję, że ta, mimo niekorzystnych zachwiań na światowym rynku mleka, nie zanotuje spadku. W każdym bądź razie strona polska ze wszech miar będzie dążyła do oferowania na litewski rynek coraz szerszego asortymentu po wyraźnie konkurencyjnych kosztach.
Podobnego zdania była też dyrektor Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska, która w swym wystąpieniu zatrzymała się na dłużej nad prowadzonymi przez Izbę akcjami promocyjnymi, nakierowanymi na popularyzację mleka i jego przetworów. W oparciu o wiedzę, jak ważne znaczenie mają te w codziennym jadłospisie rodzicielskich pociech, pomyślano program "Dzieciaki mleczaki", skierowany ku maluchom w wieku przedszkolnym. Zgłębianiu tajników dobroczynnego spożycia mleka sprzyjają jak sporadyczne zabawy i konkursy, tak też wspierana z funduszy unijnych wydłużona na trzy lata akcja o nieco przewrotnej nazwie "Mam kota na punkcie mleka", mająca z pomocą kota Mleczysława rozkochiwać młodzież ze szkół podstawowych i gimnazjów w spożywaniu mleka. Zdaniem pani Maliszewskiej, dobrze by było, by podobny polsko-litewski projekt udało się zrealizować też na Litwie.
Ponieważ europejski rynek mleka znajduje się w głębokim kryzysie i boryka się z nadwyżką produkcji, na co rzutuje wprowadzenie przez Rosję embarga, wypada kierować łaskawe spojrzenie w kierunku innego państwa-molocha – Chin. Aby spróbować podbić tamtejszy rynek, Polska Izba Mleka organizuje przeróżne akcje promocyjne, konferencje i spotkania biznesowe. Nie jest z tym łatwo, gdyż podobne zabiegi czynią też inni europejscy producenci nabiału, co wzmaga konkurencję.
Doskonałe walory smakowe litewskiego mleka i jego przetworów wysoko podnoszą też "poprzeczkę" jakości w odniesieniu do tutejszego rynku. Największą szansę, by się nań przedostać, zyskują więc artykuły, których przetwórcy nad Niemnem i Wilią nie mają w swoim asortymencie. Właśnie poprzez zwiększanie ich dostaw na półki sklepowe widzą wypełnianie "niszy" polscy producenci mleka. A gwarantem powodzenia jest doskonała jakość oferowanych wyrobów, sprzęgnięta z korzystnymi cenami. Zdaniem dyrektor Maliszewskiej, podobnym tropem mieliby też zdążać ci z producentów litewskich, którym się marzy zadomowienie się na trwałe wśród polskich konsumentów.
Ważną składową części merytorycznej II Polskiego Mlecznego Śniadania w Wilnie była wieńcząca ją prelekcja, jaką wygłosił uchodzący za eksperta w europejskiej branży mleczarskiej – prof. Andrzej Babuchowski. Niczym z rogu obfitości sypał on ciekawymi faktami, czemu towarzyszyły wyświetlane na ekranie wykresy, tabele, liczbowe zestawienia. Te ostatnie np. wieszczą, że o ile w Polsce więcej niż na Litwie konsumuje się mleka i masła (roczne ich spożycie na każdego mieszkańca ma się odpowiednio jak 38,6 kg i 4,1 kg do 33,7 i 3 kg), Litwini za to w analogicznej statystyce wiodą prym w zjadaniu sera (18,6 kg do 16 kg). Język cyfr ze wszech miar uwiarygodnia też narzekania litewskich rolników na zbyt niskie ceny skupu (w roku ubiegłym te sięgały tu za każdy litr ledwie 20,12 eurocentów, podczas gdy w Polsce ów wskaźnik wynosi 26,56 eurocentów, a przeciętna w Unii Europejskiej stanowi 29,90 eurocentów.
Wielce ciekawa jest też postępująca z każdym rokiem tendencja "uciekania" mleka z południa Europy południowej na północ Starego Kontynentu, co uwidacznia się również na mapie Polski. Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższej perspektywie najbardziej mlekodajnym regionem będą właśnie województwa: podlaskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie i kujawsko-pomorskie. Przypuszczenia naukowców w tym zakresie są nader korzystne dla Litwy, której cała powierzchnia wraz z terenami Polski północnej i z państwami nordyckimi znajdzie się w europejskim "zagłębiu" mleczarskim.
II Polskie Mleczne Śniadanie w Wilnie finalizowała degustacja tego, co litewskim nabywcom ma zaoferować strona polska. A – przyznać trzeba – od asortymentu mleka, kefirów, jogurtów, serów białych i żółtych oraz innych nabiałowych smaczności można było dostać oczopląsu, a też język pod podniebieniem od smaku stracić. Jeśli owe gatunkowe krocie i to, co się zwie "paluszki lizać" uzupełnić zdecydowanie mniej kąśliwymi cenami niż za analogiczną rodzimą produkcję, polscy producenci nabiału mogą kreślić na rynku litewskim naprawdę optymistyczne eksportowe widoki.
komentarze (brak komentarzy)
W ostatnim numerze
NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL
ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!
POLITYKA
2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ
LITERATURA
NA FALI WSPOMNIEŃ
XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"
WŚRÓD POLONII ŚWIATA
RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY
MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA
prześlij swojeStare fotografie
Wiadomości (wp.pl)
Wolna Wigilia? Hołownia ma sposób. "Nie żartuję, ja naprawdę w to zrobię"
Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, zadeklarował poparcie dla ustanowienia Wigilii dniem wolnym od pracy. Decyzja może zapaść w przyszłym tygodniu, a zmiany obowiązywać od 2025 roku.
"Zaklinacz Trumpa" na Florydzie? Misja szefa NATO
Mark Rutte, sekretarz generalny NATO, udał się na Florydę, by spotkać się z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem w jego rezydencji Mar-a-Lago. Informację tę podał holenderski dziennik "De Telegraaf". Rutte podróżował samolotem rządu holenderskiego, ponieważ NATO nie posiada własnych maszyn.
Zaczęli krzyczeć w stronę Hołowni. "Gdzie pan był w marcu"
Gorąco podczas spotkania Szymona Hołowni z mieszkańcami Rypina. Emocję wzrosły po tym jak Hołownia zaczął mówić o Radosławie Sikorski. Dwóch mężczyzn zaczęło oskarżać koalicję rządzącą, w tym samego marszałka. - Gdzie pan był w marcu, jak rolnicy protestowali? Jak w nas policja kostkami rzucała? - pytali mężczyźni.