Tego roku Niemenczyn – miasteczko nad Wilią, leżące w odległości niespełna 25 kilometrów od Wilna, które może być dumne ze swojej historii – obchodzi jubileusz szczególny: mija 150 lat, odkąd miejscowe dzieci zaczęły regularnie pobierać tu naukę. Jubileuszowe obchody przygotowało Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego z polskim językiem wykładowym. W dniu 6 listopada społeczność gimnazjum, goście i przyjaciele na galowej uroczystości z okazji jubileuszu spotkali się w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Niemenczynie.
Witając jubileusz
Należy odnotować, że pierwszą imprezą, upamiętniającą chlubną datę, było otwarcie – w Dniu Nauczyciela – wystawy zdjęć z historii szkoły. Kilka setek fotografii, obejmujących okres ponad 90 lat (najstarsza datuje się rokiem 1924), znalazło się nie tylko w szkolnym muzeum (kieruje nim polonistka, wieloletnia prezes koła ZPL i "Macierzy Szkolnej", wicedyrektor Irena Karpavičienė – to ona objęła pieczę nad zaprezentowaniem najdawniejszych lat historii szkoły), rozmieszczono je ponadto na stoiskach w korytarzach gimnazjum. W ten sposób współcześni uczniowie na co dzień, rzec można, obcują z ludźmi, którzy w tych murach pracowali i uczyli się w ciągu minionych lat.
W dniu 6 listopada uroczyste głosy fanfar oraz montaż literacki w wykonaniu dzieci i nauczycieli, sławiący rodzinną placówkę i wyrażający szacunek, jakim darzą swoje gimnazjum, zabrzmiał wzniośle i wzruszająco w trzech językach: po polsku, litewsku i rosyjsku, a zwieńczony został ceremonią wniesienia sztandaru gimnazjum oraz odśpiewaniem jego hymnu. Nie mniej uroczyście witano też przybyłych gości, wśród których był wicemarszalek Sejmu RL, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Litwie Jarosław Narkiewicz, doradca premiera Litwy Algirdasa Butkevičiusa, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna", poseł Józef Kwiatkowski, konsul generalny wydziału konsularnego Ambasady RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski, wicemer rejonu wileńskiego Jan Gabriel Mincewicz, wicedyrektor administracji rejonu wileńskiego Robert Komarowski, kierownik wydziału oświaty rejonu Lilia Andruszkiewicz, mer miasteczka Mieczysław Borusewicz oraz starosta niemenczyńskiej gminy wiejskiej Edward Puncewicz, dyrektorzy szkół, goście z Polski, przedstawiciele organizacji i partii.
Ukłon w stronę dawnych dziejów
Zagajając uroczyste obchody, wicedyrektor Irena Karpavičienė opowiedziała o dziejach szkolnictwa na terenie miasteczka. Jak wynika z materiałów historycznych, działalność placówki szkolnej w Niemenczynie liczy 150 lat. Sprawy kształcenia dzieci absorbowały jednak miejscową społeczność o wiele wcześniej, o czym świadczy wpis w księdze kościelnej z kwietnia 1737 roku. Odnotowuje on, że w miasteczku nie ma szkoły parafialnej, ponieważ brak jest chłopców w wieku szkolnym (dziewczynek nie brano pod uwagę).
Co było przyczyną takiego stanu rzeczy i wpisu, pozostaje tajemnicą. Dokładnie jednak wiadomo, że po 40 latach – w roku 1777, w okresie działania Komisji Edukacji Narodowej – w raporcie z diecezji wileńskiej wspomina się o tym, że naukę w Niemenczynie pobierało 5 dzieci włościan i 5 – szlachty. Wiadomo też, że regularne zajęcia szkolne (z wyjątkiem lat wojen) odbywały się w Niemenczynie od września 1865 roku, kiedy to w wynajmowanych pomieszczeniach (m. in. na stacji pocztowej) uczyło się 30 dzieci. Dopiero po ponad 20 latach wzniesiono budynek szkolny ze składek mieszkańców, którzy nie poskąpili grosza na kształcenie własnych dzieci. I, jak głosi cytowany przez panią Irenę dokument, powstał budynek na 10 sążni długości i 6 szerokości, w którym znalazły się również mieszkania dla nauczycieli.
Właśnie z tego okresu są spisane (znajdują się w szkolnym muzeum) wspomnienia ucznia tej szkoły, dziesięcioletniego wówczas (urodzonego w roku 1885) Adolfa Jasewicza. W wieku lat 10 uczęszczał on przez dwa lata do szkoły, w której nauczanie prowadzono w języku rosyjskim. Jak wspomina pan Adolf, w 1965 roku sędziwy już staruszek, szkoła liczyła dwie klasy, a dzieci uczył jeden nauczyciel.
W okresie zaborów miejscowi mieszkańcy wykazali się postawą patriotyczną: kiedy władze carskie pozwalały prowadzić nauczanie w szkole jedynie w języku rosyjskim, edukację swoich dzieci w języku ojczystym powierzali wędrownym nauczycielom, którzy mieszkali kolejno w okolicznych domach i uczyli młode pokolenie niemenczynian języka polskiego.
Jak zaznaczyła w swoim referacie pani Karpavičienė, w roku 1908 w szkole pobierało wiedzę już 70 uczniów: 44 chłopców i 26 dziewczynek. Do I wojny światowej – podczas działań wojennych szkolnictwo nie działało – naukę prowadzono wyłącznie w języku rosyjskim. Po odrodzeniu Państwa Polskiego, w roku 1919 sprawy oświatowe w Niemenczynie przejęły w swe ręce nauczycielki pani Michajłowska i pani Skarżyńska, które mogły już oficjalnie uczyć miejscowe dzieci w języku polskim – ojczystym. Zajęcia odbywały się w prywatnych domach, m. in. w budynku, gdzie obecnie mieści się starostwo, w Pilakalni – we młynie (ten budynek częściowo się zachował).
Znamiennym dla Niemenczyna, jak podają źródła historyczne, był rok 1936, kiedy to w ramach akcji budowania na Kresach 100 szkół imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego, właśnie jedna z nich powstała w miasteczku. Było to Progimnazjum im. Józefa Piłsudskiego. "Zielona Szkoła" – tak jest nazywana, na której widnieje rok 1936, służy społeczności szkolnej do dziś (mieści się tu m. in. szkolne muzeum). Przed II wojną światową uczyło się w niej 210 uczniów i pracowało ośmioro nauczycieli.
Druga połowa XX wieku – czas zmian, niełatwych wyborów i sukcesów
Powojenna historia Niemenczyna i okolic niczym się nie różniła od im podobnych na pozostałych terenach dawnych Kresów Rzeczypospolitej: nastało przesuwanie granic i jakże dramatyczne dylematy miejscowych ludzi: jechać w ślad za Polską, czy pozostać na swoim? Wielu wyjechało na Zachód, bowiem już poznali sowieckie i litewskie rządy w latach 1939-1940; wielu zostało wywiezionych w odwrotnym kierunku – na Wschód, jako wrogowie nowej władzy. Ci, co zostali, musieli budować swoje życie w nowej rzeczywistości.
W latach 1944-1947 w Niemenczynie odrodziła się polska szkoła, ale migracja Polaków do Macierzy oraz napływ mieszkańców z ościennych terenów zmieniały skład narodowościowy polskiego miasteczka. Nowe władze miały na polski Niemenczyn swoje plany: siedmiolatkę, w której zajęcia prowadzono w języku polskim, od roku 1947 przekształcono w szkołę z rosyjskim językiem wykładowym. Motywowano to po części brakiem nauczycieli, jak też "świetlaną" perspektywą. W tym okresie do szkoły przybyło m. in. niemało specjalistów z Białorusi, wśród nich rodzina nauczycielska państwa Bondarenków, przez lat wiele tu pracujących.
Miejscowi ludzie, choć doświadczeni sowieckimi represjami, nie pogodzili się jednak z taką wizją oświaty w miasteczku. Rodzice uczniów, wśród nich, jak wymieniła pani Irena, był pan Jan Jarmołowicz, postanowili walczyć o naukę dzieci w języku ojczystym – polskim i w tym celu udali się do Moskwy. No, i od 1951 roku znów mieli możliwość kształcić swoje dzieci po polsku.
Po powojennym dyrektorze Krawcowie stanowisko kierownika szkoły w roku 1952 objął Włodzimierz Czeczot – późniejszy dyrektor Instytutu Nauczycielskiego w Nowej Wilejce, a następnie wieloletni dziekan polonistyki w Instytucie Pedagogicznym (obecnie Litewski Uniwersytet Edukologiczny). Szkoła średnia w Niemenczynie liczyła już 363 uczniów, było 16 kompletów klas i pracowało tu wówczas 23 nauczycieli. W roku 1954 mury szkolne opuściła pierwsza polska promocja – 11 uczniów.
Zmieniające się realia sprawiły, że w roku 1957 niemenczyńska placówka oświatowa stała się trójjęzyczną – otwarto litewskie klasy. Po odejściu Włodzimierza Czeczota do Instytutu Nauczycielskiego, dyrektorem szkoły został Eugeniusz Uszpalewicz. A kiedy w roku 1969 kolejny dyrektor Antoni Malinauskas obejmował ster kierowania szkołą, rosła ona liczebnie niczym na drożdżach i stawała się, jak na warunki małomiasteczkowe, prawdziwym kolosem: w roku 1969 liczyła 638 uczniów i zatrudniała 42 nauczycieli, a już w latach 1972-73 było tu ponad 1200 uczniów i 69 pedagogów. Jednak – trzeba to ze smutkiem przyznać – tamte lata zaowocowały rusyfikacją szkoły, w tym polskim miasteczku większość stanowili uczniowie klas rosyjskich. Temu procesowi w miarę swoich sił próbowali zapobiegać nauczyciele-Polacy, wkładający wiele sił nie tylko w nauczanie, ale też w wychowanie swoich uczniów. Rodzina nauczycielska państwa Kirwielów: Anna – polonistka i Bolesław – geograf; Czesława Szapiro (autorka elementarza), historyk Irena Ludkowska, Wojciech Kryłowicz, Jan Gabriel Mincewicz – nauczyciel muzyki (założył tu dziewczęcy zespół "Stokrotki", no i dziś już legendarną "Wileńszczyznę") – dbali o polski pion w szkole, który miał swoje tradycje, pozytywnie się wyróżniał.
W 1990 roku klasy litewskie opuściły placówkę – została utworzona nowa litewska szkoła – obecnie Gimnazjum im. Giedymina. Należy przypomnieć, że nauczyciele-Polacy zabiegali o oddzielenie pionu polskiego od rosyjskiego, bowiem byli naocznymi świadkami tego, jak szkoła w ciągu kilku dziesięcioleci była zdominowana przez rosyjski żywioł. M. in. podczas uroczystej gali prezes "Macierzy Szkolnej" Józef Kwiatkowski (pracował jako historyk w niemenczyńskiej szkole w latach 60. i z okazji 100-lecia placówki gromadził materiał do jubileuszowego wydania o historii szkoły) przekazał do muzeum szkolnego list nauczycieli pionu polskiego z prośbą do władz o oddzielenie szkoły polskiej. To nie nastąpiło. Jednak zmieniająca się sytuacja polityczna tak wpłynęła na niemenczyńskie realia, że dziś, spośród 525 uczniów, w klasach rosyjskich uczy się zaledwie 62.
Antoni Malinauskas w ciągu 35 lat był dyrektorem Niemenczyńskiej Szkoły Średniej. To za jego czasów ta doczekała się dobudówek – kolejnych gmachów. W tym też okresie Niemenczyn zasłynął z tradycji powracania absolwentów szkoły do swojej placówki w roli nauczycieli po ukończeniu studiów pedagogicznych. W czasach, kiedy tak wiele szkół na prowincji borykało się z brakiem przedmiotowców, pan Malinauskas twierdził: "u mnie takiego problemu nie ma". Wspólnie z nauczycielami potrafił bowiem wyłuskać z grona absolwentów uzdolnionych uczniów z poszczególnych przedmiotów i ukierunkować ich na studia pedagogiczne. No, i wracali do swojej szkoły, bo byli oczekiwani. Owa tradycja zaowocowała tym, że dziś spośród 60 pracujących tu nauczycieli, 40 – to byli uczniowie. Za dyrektorowania pana Malinauskasa szkoła średnia w Niemenczynie wykonała pierwsze podejście do uzyskania miana gimnazjum – w 1996 roku. Niestety, to się nie powiodło, zabrakło dobrej woli ze strony decydentów.
Gimnazjalny życiorys – współczesna szkoła
Drugie podejście – po ośmiu latach – do akredytacji wieńczył sukces. U steru szkoły stał już nowy dyrektor, były absolwent, złoty medalista, matematyk z dyplomem Uniwersytetu Wileńskiego Tadeusz Grygorowicz.
W swym referacie o najnowszej szkolnej historii, wygłoszonym podczas galowej uroczystości, dyrektor odnotował, że szkoła średnia nr 1 w Niemenczynie była pierwszą placówką, akredytowaną na gimnazjum w rejonie wileńskim na mocy postanowienia Rady samorządu rejonu wileńskiego. Nastąpiło to 18 listopada 2005 roku. Tak został uwieńczony wielki trud nauczycieli polskiej szkoły w Niemenczynie, skierowany na to, by być nowoczesną, konkurencyjną placówką.
Najważniejszy był i pozostaje poziom wiedzy, różnorodność metod nauczania, wzbogacanie bazy materialnej oraz treści zajęć pozalekcyjnych. Tradycje szkolne też się wzbogaciły: m. in. o coroczną konferencję "Wasze dziecko w naszym gimnazjum", "Dzień Patrona". Właśnie za patrona szkoła wybrała (wybór kogoś z Parczewskich zasugerował mer miasteczka Mieczysław Borusewicz) Konstantego Parczewskiego – przedstawiciela rodu zasłużonego dla tych terenów. O tym, że ma to być właśnie Konstanty, zdecydowała zamieszkała w Gdańsku rodzina Parczewskich.
Konstanty Parczewski – filomata, uczestnik i dowódca na tych terenach Powstania Listopadowego, autor prac o historii tego okresu jest pięknym przykładem dla młodzieży służenia sprawie swojej małej Ojczyzny, z czego rodzą się wielkie czyny i wartościowe dzieła.
W ramach tworzenia nowoczesnej szkoły gimnazjum wzięło udział w projektach modernizacji szkół i bibliotek. W wyniku placówka wzbogaciła się o nowe komputery, rzutniki, kamery, drukarki, mikroskopy, obrabiarki i sprzęt laboratoryjny. Dzięki środkom unijnym, jak zaakcentował dyrektor, całkowicie zostały wymienione urządzenia i środki poglądowości w pracowniach fizyki, chemii, technologii, plastyki i biologii.
Dziś gimnazjum może się szczycić swoją biblioteką, która od tej sprzed ponad stu lat, kiedy to dominował niezbyt liczny zbiór wydań rosyjskiej literatury, jakże się różni. Mieści się w centralnym gmachu, posiada czytelnię komputerową i nowe biurowe wyposażenie. Szkoła też się szczyci salą konferencyjną na 50 miejsc, salą choreograficzną, laboratorium do nauczania języków obcych oraz centrum planowania kariery. Uczniowie w gimnazjum mogą liczyć na pomoc logopedy, psychologa i pedagoga specjalnego oraz specjalisty od zdrowia publicznego. Nie mający możliwości codziennego dojazdu do domu transportem publicznym lub szkolnym (są tu dwa szkolne buski), mogą korzystać z bursy. W niej czas po lekcjach (do godz. 20) spędzają także uczniowie młodszych klas, których rodzice odbierają po pracy.
Dzięki wsparciu rządu Rzeczypospolitej Polskiej już piąty rok z rzędu w gimnazjum konsekwentnie realizowane jest odnowienie bazy materialnej klas początkowych. Zakupiono sprzęt komputerowy, podręczniki, poglądowości i materiały dydaktyczne. To w ramach tych asygnowań nauczyciele mają też możność dokształcania się i podnoszenia kwalifikacji, zaś uczniowie – bardziej treściwego spędzania czasu wolnego.
Pomoc z Macierzy, jak zaznaczył dyrektor, nie ogranicza się do wsparcia rządowego. Jest to też wynik kontaktów dwustronnych m. in. z Zarządem Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego, gminą Dźwierzuty (to dzięki niej gimnazjum ma sztandar i popiersie patrona), gminą Kolbudy (oferty na spędzanie wakacji). Przedstawiciele tych oraz innych zaprzyjaźnionych środowisk z Polski gościli na jubileuszu placówki.
Dla gimnazjum wielkie znaczenie miała renowacja, przeprowadzona na mocy decyzji samorządu rejonu wileńskiego. W kwocie kilka milionów litów zużyto na to środki unijne oraz rejonu i Stowarzyszenia "Wspólnota Polska". Prace wykonano w historycznym budynku oraz budynkach szkolnych nr 1 i nr 3, zakupiono też nowe meble i tablice. Gimnazjum ma więc dziś praktycznie wszystkie niezbędne warunki do urzeczywistniania nowoczesnego procesu nauczania.
Składająca się z kilku budynków całość placówki, jak podkreślił dyrektor, wymaga jednak, by zaistniały między nimi łączniki, bowiem jesienią i zimą uczniowie muszą przechodzić z jednego gmachu do drugiego przez podwórko. Brak jest też auli. A przecież gimnazjum szczyci się wspaniałymi dwoma zespołami tanecznymi "Jutrzenką" i "Perłą" (co trzeci uczeń jest tancerzem), wielka zatem szkoda, że nie mogą w szkole demonstrować swojej twórczości. Tak samo niezbędne jest boisko, a faktycznie stadion, który bogatej w tradycje sportowe placówce tak samo jest konieczny. Ten ma powstać wspólny dla obu niemenczyńskich gimnazjów. Obecni na uroczystości przedstawiciele władz samorządowych obiecali, że wkrótce te projekty ruszą.
Gimnazjum pieczołowicie dba o tradycje, cała wspólnota szkolna obchodzi wspólnie święta religijne i narodowe. Wielkim wydarzeniem jest tu Dzień Patrona, dużą popularnością cieszą się organizowane imprezy promujące talenty.
Dzięki zaangażowaniu w działalność projektową nauczycielki języka angielskiego Inessy Rusieckiej, uczniowie i nauczyciele mieli możliwość poznania wielu państw europejskich, ich systemów szkolnictwa, gdyż odwiedzili: Czechy, Niemcy, Węgry, Łotwę, Norwegię, Rumunię, Wielką Brytanię, Włochy oraz Turcję. Dzięki tym wyjazdom nie tylko doskonalono znajomość języka obcego i poszerzano wiedzę.
O gimnazjum w Niemenczynie i jego działalności dowiedziało się wiele osób poza granicami Litwy. Ponadto zostało ono wciągnięte do ogólnoeuropejskiego rejestru szkół, uczestniczących w projektach finansowanych przez Unię Europejską. Udział w imprezach rejonowych i udzielanie się w wolontariacie – to sfery działalności, w których społeczność gimnazjum bierze aktywny udział.
Uczniowie Gimnazjum im. K. Parczewskiego czynnie uczestniczą w olimpiadach przedmiotowych i dzięki uzyskanym wynikom biorą udział nie tylko w rejonowych, ale też w republikańskich zawodach: z języka polskiego, litewskiego, rosyjskiego, angielskiego, biologii, plastyki, technologii i in. Jak zaznaczył dyrektor, chlubą szkoły jest Julian Germanowicz, który w roku 2015 zdobył wśród uczniów klas IX pierwsze miejsce w Republikańskim Konkursie Geograficznym im. Cz. Kudaby.
Jednak sprawą najważniejszą, jak podkreślił dyrektor Tadeusz Grygorowicz, jest poziom nauczania. Tylko jakościowa wiedza stwarza szansę, by szkoła była konkurencyjna i dawała swoim uczniom możliwość realizowania ambitnych życiowych planów. Gimnazjum im. K. Parczewskiego stale znajduje się w pierwszej połowie wśród 500 placówek oświatowych republiki w dorocznych rankingach i wiedzie zdecydowany prym wśród szkół miast rejonowych z polskim językiem nauczania.
Życzenia i podziękowania
Gimnazjum w dniu jubileuszu doczekało się wielu miłych życzeń. Składał je w imieniu frakcji AWPL w Sejmie RL wicemarszałek Sejmu Jarosław Narkiewicz; konsul generalny wydziału konsularnego Ambasady RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski odczytał list gratulacyjny od Jego Ekscelencji Ambasadora Jarosława Czubińskiego; życzenia zostały przekazane również od premiera Republiki Litewskiej Algirdasa Butkevičiusa, Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna", innych życzliwych, zaprzyjaźnionych z placówką osób i organizacji. Dyplomami zostało również nagrodzone kierownictwo szkoły, a mer rejonu Maria Rekść przekazała gimnazjum nagrodę pieniężną.
Z kolei gospodarze dziękowali przyjaciołom i sponsorom, bez których zarówno codzienne życie placówki, jak i jubileusz nie mogłyby być tak udane (warto dodać, że uroczystości miały swoją kontynuację – w niemenczyńskim kościele pw. św. Michała Archanioła odprawiono Mszę św., a na miejscowym cmentarzu upamiętniono spoczywających tam nauczycieli).
Specjalny program świąteczny czekał też na całą społeczność gimnazjum w Dniu Święta Niepodległości Polski i Dniu Patrona: odbył się koncert Katarzyny Zvonkuvienė i zabawa dyskotekowa z didżejem.
Wśród sponsorów znaleźli się: wydział konsularny Ambasady RP w Wilnie, spółki akcyjne "Vilnika", "Mylida", Cesta", "Laikas valgyti", Unia Kredytowa Regionu Wileńskiego, Wileński Rejonowy Oddział ZPL, Dom Kultury Polskiej w Wilnie (dyrektor Artur Ludkowski oraz niektórzy inni sponsorzy są absolwentami gimnazjum), Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych, starostowie miasta i gminy Niemenczyn, Wielofunkcyjne Centrum Kultury w Niemenczynie, Muzeum Etnograficzne Wileńszczyzny oraz szereg osób prywatnych.
Jubileuszową galę uświetnił wspaniały koncert, podczas którego licznymi talentami popisywali się uczniowie gimnazjum.
komentarze (brak komentarzy)
W ostatnim numerze
NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL
ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!
POLITYKA
2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ
LITERATURA
NA FALI WSPOMNIEŃ
XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"
WŚRÓD POLONII ŚWIATA
RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY
MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA
prześlij swojeStare fotografie
Wiadomości (wp.pl)
"Zaklinacz Trumpa" na Florydzie? Misja szefa NATO
Mark Rutte, sekretarz generalny NATO, udał się na Florydę, by spotkać się z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem w jego rezydencji Mar-a-Lago. Informację tę podał holenderski dziennik "De Telegraaf". Rutte podróżował samolotem rządu holenderskiego, ponieważ NATO nie posiada własnych maszyn.
Zaczęli krzyczeć w stronę Hołowni. "Gdzie pan był w marcu"
Gorąco podczas spotkania Szymona Hołowni z mieszkańcami Rypina. Emocję wzrosły po tym jak Hołownia zaczął mówić o Radosławie Sikorski. Dwóch mężczyzn zaczęło oskarżać koalicję rządzącą, w tym samego marszałka. - Gdzie pan był w marcu, jak rolnicy protestowali? Jak w nas policja kostkami rzucała? - pytali mężczyźni.
Walka między Trzaskowskim a Sikorskim. Różnica w sondażu jest bardzo duża
Rafał Trzaskowski zyskuje największe poparcie wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej, wynika z sondażu Radia ZET. Różnica między nim a Radosławem Sikorskim to kilkadziesiąt punktów procentowych.