Na Litwie trwa powszechny spis ludności
Styczniem br. poczynając, na Litwie trwa powszechny spis ludności. Obowiązuje w nim znaczące novum, gdyż zrezygnowano z dotychczasowych usług specjalnie przeszkolonych rachmistrzów, którzy pobierali niezbędne dane drogą wypełniania stosownych ankiet, odwiedzając poszczególne domy i mieszkania. Tym razem natomiast Państwowy Departament Statystyki powoła się wyłącznie na dane, pozyskane z 19 różnych rejestrów państwowych i systemów informatycznych, co – wzorem innych państw europejskich – ma przyśpieszyć ogólne pozyskanie danych, uprościć proces, a przez to uczynić go mniej kosztownym.
Punktem odniesienia spisu ludności jest 1 stycznia 2021 roku. Oznacza to, że odnotuje on szczegółowy obraz ludności i gospodarstw domowych w kraju na ten dzień: liczbę stałych mieszkańców państwa Pogoni wedle wieku, płci, edukacji, zawodu, zatrudnienia, środków do życia, narodowości, przynależności religijnej, obywatelstwa, statusu rodzinnego, a także – skład gospodarstw domowych, mieszkań, warunki życia.
Niestety, wdrożona innowacja pobierania danych z oficjalnych rejestrów państwowych może stanowić problem dla zamieszkałych na Litwie Polaków, gdyż poczęte ponad 30 lat temu demokratyczne przemiany spowodowały, że dalece nie każdy z rodziców zadbał, aby w akcie urodzenia swej pociechy dokonać adnotacji o przynależności narodowej, czyli pisemnego potwierdzenia, że się jest potomkiem legendarnego Lecha. Dotyczy to głównie osób, urodzonych po roku 1990, odkąd Litwa wzięła rozbrat ze Związkiem Radzieckim, za którego bytności wpis w metryce urodzenia i w paszporcie o przynależności narodowej był wręcz konieczny.
Innymi słowy, uzyskane w zdalny sposób przez Państwowy Departament Statystyki dane mogą znacząco odbiegać od faktycznego stanu rzeczy na naszą niekorzyść. Jest prawie pewne, że uzyskana mniejsza liczba skupionych przede wszystkim w Wilnie i na Wileńszczyźnie rodaków, rozwiąże ręce dalekim od życzliwości w załatwianiu naszych potrzeb władzom państwowym w dalszym uszczuplaniu stanu posiadania, jeśli chodzi o oświatę, używanie języka ojczystego w życiu publicznym, posłuży argumentem, by nadal ślimaczyć się z podjęciem takiej chociażby Ustawy o Mniejszościach Narodowych, której moc wygasła w roku 2010, a nowej dotąd jak nie ma, tak nie ma.
Widząc, co się święci, i przeczuwając negatywne tego skutki, Związek Polaków na Litwie na równi z oficjalnym spisem podjął się inicjatywy przeprowadzenia na Wileńszczyźnie własnego społecznego spisu ludności. Oznajmiono o tym oficjalnie na odbytej 26 stycznia konferencji prasowej w Sejmie RL z udziałem posłanki z ramienia AWPL-ZChR Beaty Pietkiewicz, wiceprezes ZPL Edyty Tamošiūnaitė, koordynatora spisu powszechnego Waldemara Urbana oraz przewodniczącego AWPL-ZChR, europosła Waldemara Tomaszewskiego.
Warto dodać, że tę społeczną inicjatywę ZPL poparło Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna", Katolickie Stowarzyszenie Polaków na Litwie oraz Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin. Ponadto doczekała się ona akceptacji Federalnej Unii Narodowości Europejskich (FUEN).
"Nasza akcja ma na celu zwrócenie uwagi, wyjaśnienie naszym mieszkańcom, jak ważne jest wskazanie swojej tożsamości narodowej w spisie ludności. Będzie też służyć temu, abyśmy mogli porównać dane. Jak wiadomo, w tym roku powszechny spis ludności po raz pierwszy odbywa się drogą elektroniczną i możliwie nie do każdego obywatela, mieszkańca Litwy dotarła informacja o tym, jak ważne jest wskazanie swojej narodowości, by oficjalne statystyki odpowiadały rzeczywistości" – powiedziała wiceprezes ZPL Edyta Tamošiūnaitė, zachęcając do aktywnego udziału w wypełnianiu ankiety w sprawie narodowości, języka ojczystego i wyznania, zainicjowanej drogą internetową przez Państwowy Departament Statystyki w ramach powszechnego spisu ludności.
Apelowała też o zadeklarowanie swojej tożsamości w społecznym spisie ludności polskiej na Wileńszczyźnie, który przeprowadza ZPL. Jak podkreśliła, "pozwoli to nam przeprowadzić analizę porównawczą" z danymi spisu powszechnego i ustalić rzeczywistą liczbę Polaków na Litwie.
Tamošiūnaitė zwróciła uwagę, że noworodki takoż uczestniczą w spisie ludności, więc apelowała do rodziców, aby wskazali ich narodowość zarówno w ankiecie Państwowego Departamentu Statystyki w ramach powszechnego spisu ludności, jak też w spisie ZPL.
O tym, jak będzie przebiegał organizowany przez Związek Polaków na Litwie społeczny spis ludności polskiej na Wileńszczyźnie, opowiedział Waldemar Urban. Na wstępie zapewnił, że odbędzie się on zgodnie z przepisami prawa w zakresie ochrony danych osobowych, a pozyskane dane będą przechowywane przez ZPL przez co najmniej 25 lat.
"Gromadzenie danych prowadzone jest na trzy sposoby. Pierwszy – to wypełnienie papierowej ankiety, drugi – ankieta w formie elektronicznej, a trzeci – wypełnienie ankiety za pomocą środków elektronicznych i telefonu, a potem jej podpisanie" – wyjaśniał Urban. Dodał, że w przypadku przeprowadzania spisu drogą bezpośredniego kontaktu mający specjalne legitymacje ankieterzy będą przestrzegali wymogów reżimu sanitarnego, obowiązującego w czasie pandemii.
Zabierając głos, europoseł Waldemar Tomaszewski wyraził zatroskanie z powodu nieobowiązkowego zapisu w litewskim paszporcie narodowości jego posiadacza. Jak podkreślił, już kiedyś ideologia sowiecka próbowała zrobić z nas jedyny naród sowiecki, co na szczęście się nie udało. Teraz jednak świat podąża w podobnym kierunku – kosmopolityzm stanowi zagrożenie dla wszystkich narodowości.
"Dlatego do aktywnego udziału w spisie ludności i zadeklarowania własnej narodowości zachęcamy nie tylko polską mniejszość narodową, ale także rosyjską, białoruską, tatarską i in., jak też naszych braci Litwinów" – zaznaczył przewodniczący AWPL-ZChR. Będący zdania, że Sejm musiałby naprawić błąd i uprawomocnić w paszporcie wpis o narodowości, "byśmy nie byli kosmopolitami, a każdy znał swą przynależność narodową".
"Bierzemy swój los w swoje ręce. Ta akcja społeczna sprawi, iż policzymy się, ilu nas jest. Bo to w końcu wpływa na wszelkie prawa mniejszości narodowych, prawa międzynarodowe autochtonicznych mieszkańców. Jeszcze raz bardzo serdecznie zachęcamy wszystkich: rodaków, przedstawicieli innych mniejszości narodowych, jak też Litwinów, do bycia aktywnymi w tym temacie" – apelował europoseł.
Powszechne spisy ludności na Litwie, po uzyskaniu przez nią niepodległości w roku 1990, odbywają się co lat dziesięć. Pierwszy miał miejsce w roku 2001 i wykazał, że mieszka tu 235 tysięcy Polaków. Kolejny z roku 2011 oszacował tę liczbę na 200 317 osób, czyli dowiódł tendencji malejącej. Jego wiarygodność podważa wprawdzie fakt, że w rejonie wileńskim swej narodowości nie wskazało wtedy 2 procent ogółu mieszkańców, a w Wilnie odsetek ten sięgał nawet około 3 proc. W jakim stopniu statystyka ta rzutowała ujemnie na nasz liczebny stan posiadania, nie sposób jednak wytropić.
Cóż, teraz stoimy przed szansą, by uzyskać bardziej wiarygodne dane, do czego ma się przyczynić zarówno wytrwałe uzupełnianie danych w zamieszczonej na stronie internetowej Państwowego Departamentu Statystyki ankiecie, jak też tłumne wsparcie społecznej inicjatywy Związku Polaków na Litwie. Zatroszczmy się zatem wspólnym wysiłkiem, by pod koniec 2021 roku, kiedy zostaną opublikowane wstępne dane spisu ludności, nie przylgnął do nas mało chlubny przydomek mądrych po szkodzie.
komentarze (brak komentarzy)
W ostatnim numerze
NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL
ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!
POLITYKA
2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ
LITERATURA
NA FALI WSPOMNIEŃ
XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"
WŚRÓD POLONII ŚWIATA
RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY
MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA
prześlij swojeStare fotografie
Wiadomości (wp.pl)
"Znałam jego intencje". Merkel mówi o Putinie jako "wrogu Europy"
Angela Merkel w wywiadzie dla "Corriere della Sera" stwierdziła, że znała intencje Putina jako wroga Europy i próbowała zapobiec inwazji na Ukrainę.
"Piekielnie mocny mandat". Kulisy wyboru Trzaskowskiego. Ma już główne zadanie
Zdecydowane zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w prawyborach Koalicji Obywatelskiej ma zakończyć spory, które wywołały niemałe napięcia w tej formacji w ostatnich tygodniach.
Sikorski wbija szpilę Dudzie. "Podpiszesz, co?"
Podczas ogłoszenia wyniku prawyborów w KO, które wygrał Rafał Trzaskowski, nie zabrakło szpilek w stronę Andrzeja Dudy. - Podpiszesz mi tych 50 nominacji ambasadorskich, co? - rzucił Radosław Sikorski do prezydenta Warszawy na koniec swojego wystąpienia.