Kolejny – XXVIII Zlot Turystyczny Polaków na Litwie – odbył się tego roku w rejonie solecznickim, w okolicy wsi Wielkie Zubiszki nad Wersoką w gminie koleśnickiej. Lipcowa, ale jakże kapryśna, deszczowa pogoda, niestety, negatywnie wpłynęła na frekwencję. A szkoda, bowiem organizatorzy – Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych – zadbali należycie o to, by zarówno zmagania sportowo-turystyczne, jak też program kulturalno-rozrywkowy wraz z całą oprawą były na należytym poziomie. Niech żałuje więc ten, kto na tradycyjny zlot nie trafił, a ci, co wybrali się do odległych Zubiszek i pokonali na początek tor przeszkód w postaci błotnistej leśnej drogi, mieli sporo satysfakcji.
Zlot trwał dwa dni – 9-10 lipca i pomimo pogody w kratkę, wszystkie konkurencje się odbyły. Oczywiście, dominowały te sportowo-turystyczne. Do zorganizowania i uatrakcyjnienia sztafety sportowo-rozrywkowej oraz turystycznej tego roku organizatorzy zaprosili jedną z firm, specjalizujących się w organizowaniu tego rodzaju imprez (i nie tylko). Dzięki temu zlotowicze mogli zapoznać się z naprawdę najnowszym profesjonalnym sprzętem, otrzymać wiele pożytecznych porad, uczestniczyć w atrakcyjnych i, przyznać trzeba, wymagających sprawności tudzież smykałki zmaganiach.
Pierwszy dzień miał intensywny harmonogram. Wieloletni komendant zlotu – Zbigniew Głazko, sędzia główny – Krystyna Jagiełło-Łakis oraz prowadząca – Katarzyna Kuckiewicz wraz z zaangażowanymi pomocnikami, wśród których był też jeden z weteranów imprezy – Czesław Sokołowicz (jak wyznał, z 28 nie zaliczył tylko 2 biwaków) dwoili się i troili, by zaplanowane na sobotę konkurencje pomyślnie się odbyły. A była tu nawet taka przeszkoda, jak zatrzaśnięcie drzwi samochodu komendanta z kluczykami wewnątrz pojazdu. I tu uczestnicy zlotu dowiedli, że prawdziwy turysta potrafi uporać się z problemem – udając się po rozum do głowy i wykorzystując zwinność rąk – w kilkanaście minut bez uczynienia uszczerbku autu.
Tego roku na zlot przybyły cztery zorganizowane drużyny (liczące od kilku do kilkudziesięciu osób) i około setki sympatyków tej tradycyjnej imprezy. Warto odnotować, że miłośnicy turystyki i sportu na kolejnych biwakach znajdowali czasem swoje drugie połowy i teraz "weterani" przyjeżdżają już z dziećmi. Wielce aktywnie uczestniczącymi zresztą w życiu obozowiska.
Po zameldowaniu się i tradycyjnym wciągnięciu na maszt zlotowej flagi, drużyny przystąpiły do rywalizacji: Klub Włóczęgów Wileńskich (w zmieniającym się w ciągu lat składzie uczestniczy w zlotach prawie od początku), Ł3KS (Ławaryszki, Kiena, Kowalczuki, Kiwiszki i dodatkowo Nowa Wilejka, której w nazwie jeszcze nie uwzględniono), jest obecny od lat sześciu, MJB (młodzież w zasadzie z Mickun i okolic) oraz "Garnizon" (członkowie Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznej, wśród których jest "weteran" i były "włóczęga", historyk Waldemar Szełkowski), uczestniczy po raz wtóry.
Do wieczora pierwszego dnia zlotu, kiedy to miała nastąpić artystyczna prezentacja drużyn, na którą się składała twórczość materialna – wykonanie możliwie największej liczby i najbardziej pomysłowych rzeczy z odpadów oraz twórczość amatorska, której tłem, a raczej motywem przewodnim był noblista Henryk Sienkiewicz (2016 ogłoszono przecież Rokiem tego noblisty), drużyny miały już uzbieranych sporo punktów. W takich rywalizacjach jak: sztafeta sportowo-rozrywkowa (I miejsce – MJB, II – KWW, III – Ł3KS, IV – "Garnizon"); wiedza o zlotach i Wileńszczyźnie (I – KWW, II – "Garnizon", III - MJB, IV – Ł3KS); "Co zje turysta?" – tradycyjny konkurs zdolności kucharskich (I – KWW, II – "Garnizon", III – Ł3KS, IV – MJB); sztafeta turystyczna (I – MJB, II – KWW, III – Ł3KS, IV – "Garnizon") oraz siatkówka (I – MJB, II – Ł3KS i III – KWW).
Zmagania twórcze – należy przyznać wielce oryginalne, pomysłowe i świadczące o nieprzeciętnych talentach zlotowiczów – zaowocowały m. in. "wyprodukowaniem" z odpadów filtru do wody, prysznica, grilla i, oczywiście, strojów.
Jurorzy byli wyjątkowo jednomyślni w ocenie: I miejsce przyznali jednogłośnie drużynie Ł3KS, drugie – KWW, III – MJB, no i IV – "Garnizonowi". Podczas konkursu twórczości amatorskiej – prezentacji gry aktorskiej, zdolności wokalnych i umiejętności… chodzenia na szpilkach po murawie oraz, oczywiście, znajomości utworów Sienkiewicza, uczestnicy zlotu potrafili nie tylko doskonale się bawić i rozweselić publiczność, ale też nawiązać do współczesności wraz z problemami nurtującymi mieszkańców np. Wilna. Na domiar chciałabym odnotować w miarę poprawną polszczyznę! W efekcie – lokaty drużyn były zbieżne z poprzednią konkurencją.
Sobotni wieczór pierwszego dnia zlotu wieńczył koncert zespołu "Black Biceps" z Niemenczyna na "prawdziwej" scenie, wspaniałe ognisko (udało się je rozniecić pomimo wilgoci) oraz dyskoteka. Tak atrakcyjna końcówka dnia pierwszego nie przeszkodziła jednak drużynom w niedzielę znów stanąć do ostrej rywalizacji. O pierwsze miejsce walczyło dwóch faworytów: KWW i Ł3KS. Bieg na orientację i konkurs na najbardziej pomysłowo urządzoną "zagrodę" zadecydowały o tym, że tytuł zwycięzcy przypadł Klubowi Włóczęgów Wileńskich.
Satysfakcja moralna i nagrody, dobry humor i zdrowe sportowe zmęczenie – to bilans kolejnego zlotu turystycznego rodaków. Jego sponsorami tego roku były: Senat RP w ramach realizacji programu sprawowania opieki nad Polonią i Polakami za granicą, Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie", Ambasada RP w Wilnie, AWPL-ZCHR, ZPL, DP w Wilnie, "Mylida", Muzeum Etnograficzne Wileńszczyzny.
Inicjatywa, która wystartowała w 1989 roku, jest nadal żywotna i ma swoich zapaleńców. Miejmy nadzieję, że tak też będzie nadal. A "weterani" pamiętają, jak to na pierwsze zloty stawiały się nawet… 24 drużyny!
komentarze (brak komentarzy)
W ostatnim numerze
NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL
ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!
POLITYKA
2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ
LITERATURA
NA FALI WSPOMNIEŃ
XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"
WŚRÓD POLONII ŚWIATA
RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY
MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA
prześlij swojeStare fotografie
Wiadomości (wp.pl)
"Jedyna gwarancja". Kim zapowiada zbrojenie się
Kim Dzong Un stwierdził, że dotychczasowe negocjacje z USA potwierdziły "niezmienną" wrogość Waszyngtonu wobec Pjongjangu. Przekonywał, że rozwój nuklearny to jedyny sposób na przeciwdziałanie zagrożeniom zewnętrznym.
Zabójstwo Jaroszewiczów. Jest wyrok sądu
Sąd wydał wyrok w sprawie zabójstwa Jaroszewiczów, do którego doszło w 1992 roku. Główny oskarżony - Robert S. , oraz dwaj oskarżeni o współudział - Dariusz S. oraz Marcin B. zostali uniewinnieni.
KO traci przewagę. Najnowszy sondaż
Według sondażu CBOS KO utrzymuje prowadzenie, ale traci 2 pkt. proc. PiS zyskuje 6 pkt. proc., zbliżając się do lidera.