Turystyka i sport z noblistą w tle

drukuj
Janina Lisiewicz, 21.07.2016
Fot. Andrzej Kołosowski

Kolejny – XXVIII Zlot Turystyczny Polaków na Litwie – odbył się tego roku w rejonie solecznickim, w okolicy wsi Wielkie Zubiszki nad Wersoką w gminie koleśnickiej. Lipcowa, ale jakże kapryśna, deszczowa pogoda, niestety, negatywnie wpłynęła na frekwencję. A szkoda, bowiem organizatorzy – Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych – zadbali należycie o to, by zarówno zmagania sportowo-turystyczne, jak też program kulturalno-rozrywkowy wraz z całą oprawą były na należytym poziomie. Niech żałuje więc ten, kto na tradycyjny zlot nie trafił, a ci, co wybrali się do odległych Zubiszek i pokonali na początek tor przeszkód w postaci błotnistej leśnej drogi, mieli sporo satysfakcji.

Zlot trwał dwa dni – 9-10 lipca i pomimo pogody w kratkę, wszystkie konkurencje się odbyły. Oczywiście, dominowały te sportowo-turystyczne. Do zorganizowania i uatrakcyjnienia sztafety sportowo-rozrywkowej oraz turystycznej tego roku organizatorzy zaprosili jedną z firm, specjalizujących się w organizowaniu tego rodzaju imprez (i nie tylko). Dzięki temu zlotowicze mogli zapoznać się z naprawdę najnowszym profesjonalnym sprzętem, otrzymać wiele pożytecznych porad, uczestniczyć w atrakcyjnych i, przyznać trzeba, wymagających sprawności tudzież smykałki zmaganiach.

Pierwszy dzień miał intensywny harmonogram. Wieloletni komendant zlotu – Zbigniew Głazko, sędzia główny – Krystyna Jagiełło-Łakis oraz prowadząca – Katarzyna Kuckiewicz wraz z zaangażowanymi pomocnikami, wśród których był też jeden z weteranów imprezy – Czesław Sokołowicz (jak wyznał, z 28 nie zaliczył tylko 2 biwaków) dwoili się i troili, by zaplanowane na sobotę konkurencje pomyślnie się odbyły. A była tu nawet taka przeszkoda, jak zatrzaśnięcie drzwi samochodu komendanta z kluczykami wewnątrz pojazdu. I tu uczestnicy zlotu dowiedli, że prawdziwy turysta potrafi uporać się z problemem – udając się po rozum do głowy i wykorzystując zwinność rąk – w kilkanaście minut bez uczynienia uszczerbku autu. 
Tego roku na zlot przybyły cztery zorganizowane drużyny (liczące od kilku do kilkudziesięciu osób) i około setki sympatyków tej tradycyjnej imprezy. Warto odnotować, że miłośnicy turystyki i sportu na kolejnych biwakach znajdowali czasem swoje drugie połowy i teraz "weterani" przyjeżdżają już z dziećmi. Wielce aktywnie uczestniczącymi zresztą w życiu obozowiska.
Po zameldowaniu się i tradycyjnym wciągnięciu na maszt zlotowej flagi, drużyny przystąpiły do rywalizacji: Klub Włóczęgów Wileńskich (w zmieniającym się w ciągu lat składzie uczestniczy w zlotach prawie od początku), Ł3KS (Ławaryszki, Kiena, Kowalczuki, Kiwiszki i dodatkowo Nowa Wilejka, której w nazwie jeszcze nie uwzględniono), jest obecny od lat sześciu, MJB (młodzież w zasadzie z Mickun i okolic) oraz "Garnizon" (członkowie Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznej, wśród których jest "weteran" i były "włóczęga", historyk Waldemar Szełkowski), uczestniczy po raz wtóry.
Do wieczora pierwszego dnia zlotu, kiedy to miała nastąpić artystyczna prezentacja drużyn, na którą się składała twórczość materialna – wykonanie możliwie największej liczby i najbardziej pomysłowych rzeczy z odpadów oraz twórczość amatorska, której tłem, a raczej motywem przewodnim był noblista Henryk Sienkiewicz (2016 ogłoszono przecież Rokiem tego noblisty), drużyny miały już uzbieranych sporo punktów. W takich rywalizacjach jak: sztafeta sportowo-rozrywkowa (I miejsce – MJB, II – KWW, III – Ł3KS, IV – "Garnizon"); wiedza o zlotach i Wileńszczyźnie (I – KWW, II – "Garnizon", III - MJB, IV – Ł3KS); "Co zje turysta?" – tradycyjny konkurs zdolności kucharskich (I – KWW, II – "Garnizon", III – Ł3KS, IV – MJB); sztafeta turystyczna (I – MJB, II – KWW, III – Ł3KS, IV – "Garnizon") oraz siatkówka (I – MJB, II – Ł3KS i III – KWW). 
Zmagania twórcze – należy przyznać wielce oryginalne, pomysłowe i świadczące o nieprzeciętnych talentach zlotowiczów – zaowocowały m. in. "wyprodukowaniem" z odpadów filtru do wody, prysznica, grilla i, oczywiście, strojów.
Jurorzy byli wyjątkowo jednomyślni w ocenie: I miejsce przyznali jednogłośnie drużynie Ł3KS, drugie – KWW, III – MJB, no i IV – "Garnizonowi". Podczas konkursu twórczości amatorskiej – prezentacji gry aktorskiej, zdolności wokalnych i umiejętności… chodzenia na szpilkach po murawie oraz, oczywiście, znajomości utworów Sienkiewicza, uczestnicy zlotu potrafili nie tylko doskonale się bawić i rozweselić publiczność, ale też nawiązać do współczesności wraz z problemami nurtującymi mieszkańców np. Wilna. Na domiar chciałabym odnotować w miarę poprawną polszczyznę! W efekcie – lokaty drużyn były zbieżne z poprzednią konkurencją. 
Sobotni wieczór pierwszego dnia zlotu wieńczył koncert zespołu "Black Biceps" z Niemenczyna na "prawdziwej" scenie, wspaniałe ognisko (udało się je rozniecić pomimo wilgoci) oraz dyskoteka. Tak atrakcyjna końcówka dnia pierwszego nie przeszkodziła jednak drużynom w niedzielę znów stanąć do ostrej rywalizacji. O pierwsze miejsce walczyło dwóch faworytów: KWW i Ł3KS. Bieg na orientację i konkurs na najbardziej pomysłowo urządzoną "zagrodę" zadecydowały o tym, że tytuł zwycięzcy przypadł Klubowi Włóczęgów Wileńskich. 
Satysfakcja moralna i nagrody, dobry humor i zdrowe sportowe zmęczenie – to bilans kolejnego zlotu turystycznego rodaków. Jego sponsorami tego roku były: Senat RP w ramach realizacji programu sprawowania opieki nad Polonią i Polakami za granicą, Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie", Ambasada RP w Wilnie, AWPL-ZCHR, ZPL, DP w Wilnie, "Mylida", Muzeum Etnograficzne Wileńszczyzny.
Inicjatywa, która wystartowała w 1989 roku, jest nadal żywotna i ma swoich zapaleńców. Miejmy nadzieję, że tak też będzie nadal. A "weterani" pamiętają, jak to na pierwsze zloty stawiały się nawet… 24 drużyny!

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Pejzaż Wilna. Wędrówki fotografa w słowie i w obrazie
Wilno po polsku

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie