Kiedy rodzi się Miłość, trwa nocna cisza. Jest chłodno i bardzo ubogo. Nie ma miejsca w gospodzie, nie ma wygód, nie ma przyjaciół. Jest Maryja, Józef i... świat, oczekujący Zbawiciela. Świat, który nie uświadamia sobie, że Oczekiwany właśnie przyszedł. Bo to przyjście Miłości dokonało się tak cicho, niepozornie, nieomal niezauważalnie... Czy Ją dziś rozpoznajemy oczyma i sercem…? U progu Świąt, co noc cudną, noc niezwykłą zwiastują, najszczerzej życzymy Wam, kochani nasi Czytelnicy, byście nie błądzili w labiryntach życia, a zdążali przez nie – mimo trudnych czasów – z wysoko uniesioną głową. Niech pomocne w tym będzie Dzieciątko Boże, darząc każdego łaskami zdrowia, szczęścia, siły ducha i zawsze żywej nadziei. Redakcja "Magazynu Wileńskiego"
komentarze (brak komentarzy)
W ostatnim numerze
NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL
ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!
POLITYKA
2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ
LITERATURA
NA FALI WSPOMNIEŃ
XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"
WŚRÓD POLONII ŚWIATA
RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY
MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA
prześlij swojeStare fotografie
Wiadomości (wp.pl)